Warsztaty kulinarne – kuchnia z Zurychu
Ja i gotowanie w grupie
Co do zasady, wolę gotować sama – wyjątkiem są warsztaty kulinarne. Kiedy jest okazja czegoś się w kuchni nauczyć, stawiam się potulna jak baranek i gotowa do wykonywania poleceń – nowa ja! Sama siebie nie poznaję. 🙂
Do tej pory dwa razy brałam udział w takiej imprezie – raz w szkole gotowania w Wietnamie (możesz o tym przeczytać tutaj), a drugi raz byłam na warsztatach kulinarnych z Elizą Mórawską z White Plate, poświęconym pieczeniu chleba. W obu przypadkach dobrze się bawiłam i czekałam na okazję, żeby to doświadczenie powtórzyć.
Sposobność nadarzyła się w tym miesiącu i przyznam, że złożyło się świetnie. Nie dość, że warsztaty organizował KUKBUK, mój ulubiony magazyn kulinarny, to jeszcze miały dotyczyć kuchni szwajcarskiej. Odkąd moja siostra kilka lat temu zamieszkała w szwajcarskim Fryburgu i zaczęłam regularnie tam jeździć, wszystko, co związane z tym krajem, interesuje mnie podwójnie.
Kuchnia Szwajcarii
Szwajcaria to kraj dwudziestu sześciu kantonów, w którym ludzie posługują się aż czterema językami – francuskim, niemieckim, włoskim i retroromańskim. Tradycja kulinarna także nie jest jednorodna. Oczywiście ser i czekoladki są wszędzie, ale regionalnie pojawiają się także inne specjały. Jak przystało na kuchnię górali, sporo jest potraw kalorycznych, opartych na ziemniakach i zapiekanym serze. Jest więc rösti, czyli zapiekane grubo starte ziemniaki; founde – roztopiony ser z maczanym w nim pieczywem lub… ziemniakami; raclette – ser topiony nad ogniem. Jest też Alplermagronen czyli makaron penne zapiekany z serem, karmelizowaną cebulą oraz ziemniakami i podawany z sosem jabłkowym. Mnie swego czasu zachwycił gulasz z dzika podany z pieczonymi kasztanami. A na deser? Bezy z podwójną śmietanką oczywiście.
Kulinarny Zurych
Warsztaty, w których uczestniczyłam, były poświęcone kuchni Zurychu. Ziemniaków nie zabrakło, ale dowiedziałam się też paru innych ciekawych rzeczy. Jakoś do tej pory Zurych nie wywarł na mnie wrażenia kulinarnie – może po prostu będąc tam nie bardzo wiedziałam, czego szukać. Pani Magdalena Krol z Zürich Tourism opowiedziała nam o kilku ciekawych miejscach i oczywiście o lokalnych produktach.
Czy wiecie na przykład, że to właśnie w tym mieście działa od 1898 roku najstarsza wegetariańska restauracja na świecie – HILTL?
Ciekawym miejscem jest także Kronenhalle, restauracja będąca w latach 20. ulubionym miejscem wielu artystów. Bywali w niej Coco Chanel, Yves Saint Laurent, Pablo Picasso, Alberto Giacometti, James Joyce czy Richard Strauss. Do dziś na ścianach wiszą dzieła, których autorami są Chagall, Mirò, Braque czy Matisse. Czyżby niektórzy płacili za posiłek obrazami?
Wielbiciele ekstremalnych wrażeń powinni udać się do otwartej w 1999 roku Blinde Kuh („Ślepa krowa”). To miejsce w którym pracują ludzie niewidomi i niedowidzący, a konsumpcja odbywa się po ciemku. Tam zdecydowanie nie je się oczami, założę się jednak, że pozostałe zmysły pracują intensywnie.
Co do lokalnych przysmaków, to okazuje się, że moje ulubione rurki nadziewane kremem (jedna z polskich firm produkuje podobne), nazywają się Straumann Hüppen i pochodzą właśnie z Zurychu. Wielbiciele bardziej słonych przekąsek powinni spróbować suszonej kiełbasy Stadtjäger, a popić można, a nawet należy, tamtejszym ginem Turicum, produkowanym z dodatkiem soku lipowego pochodzącego podobno z drzew rosnących na najstarszym placu miasta – Lindenhof.
Kto chciałby spróbować któregoś z tych specjałów, powinien wybrać się do Zurychu we wrześniu. Od 7 do 17 wrześnie będzie odbywał się po raz drugi festiwal kulinarny Food Zurich. Więcej informacji można znaleźć na stronie Zurich Tourism.
Wspólne gotowanie w pięknych wnętrzach
W trakcie warsztatów miałam okazję przygotować kotleciki wołowe w sosie musztardowo-miodowym (oczywiście z dodatkiem miodu z Zurychu), szwajcarską sałatkę ziemniaczaną ze szczypiorkiem i tort parafialny, a właściwe jego mini wersje. Przepisy pojawią się już wkrótce – jak tylko wypróbuję je we własnej kuchni. 🙂
Całe wydarzenie odbyło się w miłym towarzystwie blogerek kulinarnych i w gustownie urządzonych wnętrzach The Plate – Studio Kulinarne. Jeśli lubisz gotować wspólnie z przyjaciółmi to doskonałe miejsce na takie imprezy. Można tam zorganizować imprezę firmową, wieczór panieński albo po prostu wybrać się na warsztaty tematyczne poświęcone na przykład kuchni azjatyckiej lub kawie. Zachęcam do zapoznania się z ich ofertą. Ja chętnie się kiedyś wybiorę.
Bardzo dziękuję redakcji KUKBUKA, a także Zurich Tourism i Switzerland Tourism za możliwość wzięcia udziału we wspólnym gotowaniu.