Lanzarote – nie tylko plażowanie
Nie jestem wielką fanką plażowania, ale raz od czasu zdarza mi się wybrać na spokojniejszy wypoczynek. Kiedy u nas jest słotno i zimno na Wyspach Kanaryjskich średnie temperatury oscylują koło 20 stopni, można się więc trochę ogrzać i poopalać. Decydując się na takie lenistwo, dobrze jest jednak wybrać wyspę, na której można coś przy okazji zobaczyć, na wypadek, gdyby na leżaku zaczęło się trochę dłużyć.
Na taki wyjazd zdecydowanie polecam Lanzarote, rezerwat biosfery UNESCO. Ta wulkaniczna wyspa, z iście księżycowym krajobrazem, wulkanami, pięknymi białymi i czarnymi plażami, jest wyjątkowa także dzięki jednemu ze swoich mieszkańców – prawdziwemu lokalnemu patriocie – Cesarowi Manrique. Ten znany na całym świecie hiszpański rzeźbiarz i architekt, który wystawiał swoje dzieła w nowojorskim Muzeum Gugenhaima i którego mecenasem był Rockefeller, urodził się właśnie na Lanzarote, a po powrocie ze światowych wojaży na wyspę w 1968 roku zapoczątkował batalię o zachowanie jej tradycyjnego wyglądu. Walczył zacięcie z tablicami reklamowymi oszpecającymi naturalny krajobraz (Czy ktoś taki nie przydałby się u nas?). To także dzięki niemu władze wyspy ustanowiły prawo zabroniające budowania na Lanzarote wysokopiętrowych kompleksów hotelowych. Do dziś hotele mogą być maksymalnie czterokondygnacyjne, a pozostałe budynki nie wyższe niż dwupiętrowe.
Zabudowa na całej wyspie jest biała, a okiennice i odrzwia pomalowane na zielono, niebiesko lub czarno. Co z wolnością osobistą mieszkańców, zapytacie? Sądzę, że biorąc pod uwagę to, że większość z nich (podobno 90%) utrzymuje się z turystyki, wszystkim zależy, żeby wyspa z jednej strony nie była „zalana” przez turystów, a z drugiej strony, żeby było to atrakcyjne miejsce dla tych, którzy przyjeżdżają. Nie wiem, jak taki brak kolorowych elewacji sprawdziłby się na co dzień, ale przyznam, że na wakacjach taki zadbany krajobraz ma niezaprzeczalny urok.
Co poza plażami i urokliwymi miasteczkami, warto zobaczyć na wyspie?
- Park Narodowy Timanfaya (inaczej Góry Ognia) – tutaj można zobaczyć, co to znaczy, że Lanzarote to wyspa wulkaniczna – księżycowy, suchy krajobraz jak z „Planety Małp” (plenery Lanzarote zostały wykorzystane jako plan zdjęciowy do tego filmu), dookoła widać utworzone z czarnej lawy formacje skalne. Na jednym z punktów widokowych jest restauracja El Diablo (figurka diabła – symbol parku został zaprojektowany przez Casara Manrique), która serwuje mięso grillowane bezpośrednio nad dziurą w ziemi. Jest to możliwe, bo temperatura kamieni już kilka centymetrów pod ziemią przekracza 100 stopni. Pracownicy parku robią specjalne pokazy, wrzucając suchą trawę to otworów w ziemi, co powoduje wybuchy małych gejzerów – widowiskowe!
- Księżycowy krajobraz
- Naturalny grill w El Diablo
- Gałęzie płonące po wrzuceniu do dziury w ziemi
- Los Hervideros – miejsce gdzie lawa po wybuchu wulkanu zetknęła się z Oceanem, tworząc nietypowe szczeliny, jaskinie i tunele, przez które przepływa woda.
- Jezioro u stóp wulkanu El Golfo – niezwykle urokliwe miejsce – intensywnie zielone wody jeziora wyglądają obłędnie na tle czarnych skał.
- Winnice w regionie La Geria – uprawia się tu winorośl w nietypowy sposób – pojedyncze krzewy są sadzone na wulkanicznym podłożu i otoczone kamiennymi murkami. Najpopularniejszy szczep to malvasia.
- Jardin de Cactus – kaktusowy ogród botaniczny. Dzieło, niespodzianka, Cesara Manrique, gdzie można oglądać kaktusy z całego świata. Także popularne na Lanzarote „fotele teściowej”.
- Jameos del Aqua – jeszcze jedno dzieło Manrique – połączone naturalne groty z tarasami widokowymi i jeziorkiem, w którym pływają białe małe kraby. Jest tam także muzeum wulkanów i sala koncertowa.
- Mirador del Rio – taras widokowy na ocean i sąsiednią wyspę.
- Puerto del Carmen – droga plażą lub szeroki miejski deptak nad oceanem, gdzie można spróbować tutejszych specjałów i zakupić produkowane lokalnie specyfiki z aloesu.
- Kolorowe łodzie rybackie
- Czarna plaża
- Fotele teściowej – dzięki za zdjęcie DS
- kaktus
- Kaktusy skarpetki?
- Wytwarzanie soli
Dobra wiadomość jest taka, że WizzAir lata z Polski bezpośrednio na Lanzarote i z Katowic można polecieć tą linią już za mniej niż 500 PLN 🙂